Jakiś czas temu pojawiła się nowa seria chipsów Crunchips i kilka próśb od Was by je przetestować. Tak więc testuję ;). Mowa oczywiście o Crunchips w dwóch wersjach: Burger, oraz o smaku ostrego sosu azjatyckiego.
Czy to aby na pewno nowość?
Początkowo zastanawiałem się na ile nowe są te chipsy, bo jak być może część z Was pamięta, około roku temu ukazały się dwa bardzo zbliżone smaki Crunchips, które oczywiście przetestowałem. Crunchips Cheeseburger, oraz Crunchips Thai Sweet Chili i obie te wersje wypadły zresztą całkiem zacnie.
Tym razem jednak mamy do czynienia z wersją X-cut, czyli grubo krojonymi chipsami od Lorenz.
Crunchips Street Food. Czyli jak udało odwzorować się smak ulicznego jedzenia?
Testowane dziś Crunchips Burger i Ostry Azjatycki Sos to (chyba nowa) seria Street Food, która jak można się domyślać będzie próbowała swoich sił w odwzorowywaniu w chipsach smaku ulicznego jedzenia. Zobaczymy, może po dziś testowanej dwójce przyjdzie pora na kebaby, pizze i zapiekanki ;).
Crunchips Burger
Moim zdaniem całkiem udany smak. To znaczy był dobry, a i odwzorowanie smaku burgera powiedzmy wyszło całkiem nieźle. Co prawda równie dobrze mógłby to być smak typu steak, lub cokolwiek mięsnego i nikt by się nie obraził, bo typowy (całkiem niezły w przypadku Crunchips akurat) chipsowy smak mięsa dominuje.
Jest natomiast jeszcze dość ciekawa nuta warzywna, mi to przypominało McDonaldowe pikle z najtańszych kanapek tej marki (hamburger np).
Ogólnie jest fajnie. Crunchips burger jest tym czego można się spodziewać moim zdaniem. Natomiast czy bym wrócił do tego smaku? Raczej nie, bo na tle innych wyrazistych smaków które dostępne są na rynku, nie widzę powodu by sięgać po nie raz jeszcze.
Crunchips Ostry Sos Azjatycki
Ten wariant smakowy przypadł mi do gustu. Właściwie to smak jest bardzo prosty: trochę typowego chipsowego smaku słodko-kwaśnego (spotkacie go w każdych „azjatyckich” chipsach) i sporo orientalnych przypraw. Do tego całkiem dużo pikanterii, nie jest to poziom Lay’s strong w wersji Cheddar czy nawet Wasabi, ale są pikantne (powiedziałbym takie 4/10 ;)).
Do wersji ostry sos azjatycki wrócę chętnie i właściwie mogę je polecić, bo chyba nikt nie powinien się nimi rozczarować.
Chipsy kupowałem w Żabce za 3,49zł, więc cena całkiem znośna (choć nie wiem czy są jeszcze w ofercie tego sklepu).
Nawiasem mówiąc, dziś przypadkowo po drodze wpadłem do Lidla, a że akurat rozpoczyna się tydzień Hiszpański to będzie jakiś test w tym temacie wkrótce. Za to w Biedronce dostępna jest nowa pizza: BBQ. Tego nie mogę przepuścić ;).
Pan Tester
Żabka
-
7/10
-
7/10
-
7/10
-
8/10
Jak dla mnie Burgerowe nie przypominają ani trochę burgera. Gdybym nie wiedziała co to za smak to postawiłabym na bekon :/
Praktycznie wszystkie chipsy są o smaku glutaminianu sodu, więc nie ma sensu się rozwodzić, które lepsze.
Azjatyckie są moim zdaniem poprawne i nic więcej, coś jak ciągle ten sam smak sprzedawany pod coraz to wymyślniejszymi nazwami 🙂 Thai sweet chilli są chlubnym wyjątkiem, bo mają dość nietypowy smak.
Testerze! W Biedronce są chipsy w tubie http://www.biedronka.pl/pl/product,id,20651,name,chipsy-top-chips-w-tubie-165-g może zrobisz teścik czy warto? Ciekawe czy producent jest z Polski?
Próbowałem ich, wg. mnie smakują podobnie do takich samych jak ma Tesco w takich tubach.. Podobnie do tych Lorenz Chipsletten.. troszkę ta cena za wysoka, ale smakują w miare ok ;p
A kto produkuje? Marzy mi się Lays Stax, albo Crunchips Stackers 😀
Trzeba będzie sprawdzic 😉
Szkoda, że takie smaki zazwyczaj są tylko w lokalnych sklepach gdzie cena paczki 140g dorównuje cenie paczki 240g z marketu
W Żabce kupowałem za 3,49 😉
W auchanie są 3 paczki w jednym opakowaniu za 7zł