W ramach diety i urodzinowego tortu moja dziewczyna sprezentowała mi Cinnabon. Szczerze mówiąć nie lubię cynamonu i wszelkich słodyczy o tym smaku. Długo więc dziwiłem się na czym polega fenomen Cinnabon na świecie, czyli ciastek, gdzie głównym składnikiem jest właśnie cynamon. Dziś test Cinnabon Caramel Pecanbon, czyli klasycznego wypieku tej firmy z dodatkiem karmelu, orzeszków i sosu. Do tego trochę dodatkowej śmietany, czy cokolwiek to jest. Życie jest piękne, right?
Fenomen Cinnabon właściwie do teraz jest dla mnie pewnym zaskoczeniem. Cynamonowe, słodkie, kaloryczne. Ale to jest zwyczajnie świetne. Podstawa tego ciastka to bardzo wilgotny, miękki, wypiek który przypomina mi w strukturze bardzo zbitą watę cukrową.
Z watą cukrową ciasto to ma z resztą wiele wspólnego. Może nie wiele, ale ilość cukru pewnie się zgadza. Jest słodkie, słodkie i jeszcze raz słodkie. Abyście nie myśleli, że od tego momentu Cinnabon zacznie równoważyć smak, to się mylicie. Kolejny jest karmel. Nie jeden z tych słonych, tylko typowy słodki karmel. Bardzo płynny, dobry w smaku. Właściwie to bardziej coś w stylu karmelowego sosu niż typowy karmel.
Z góry całość otula równie słodki standardowy (chyba) dla Cinnabon sos. Właściwie nie wiem jak określić ten smak. Mleczny, śmietanowy i cukrowy oczywiście (taki mleczny lukier).
Tylko orzechy stoją na straży zrównoważonego smaku, jednak zawodzi fakt, że to nie typowe, słone orzechy. Są raczej neutralne i całość dalej pozostaje bardzo słodka. Są jednak fajnie chrupkie i dodają pewnej goryczy do smaku.
No i teraz tak, słodycz, słodycz, słodycz, trochę orzechów i dobra struktura. Do tego super słodycz w dodatkowym sosie. Dodajmy jeszcze fakt, że wasz portfel trochę ucierpi, bo cena Cinnabon którego test czytaliście to 11,99 + 2zł za dodatkowy sos. Gdzie tu fenomen? Nie wiem, ale to smakuje świetnie, szczególnie kiedy je się to na ciepło. Nie wiem też ile Cinnabon ma kalorii, ale obawiam się, że jeśli chcecie tego spróbować, to musicie odstawić swoją dietę na kilka godzin.
Pan Tester
PS: Podobno są też Cinnabony na słono (np z kurczakiem). Ciekaw jestem jak to smakuje.
Byłbym zapomniał o filmie odnośnie Cinnabon!
https://www.youtube.com/watch?v=-N1MoKF31mg
Cinnabon
-
4/10
-
8/10
-
9/10
Polecam, ale najpyszniejsza jest wersja czekoladowa!
Wybralismy sie z moja siostra dziś do kawiarni zamówiliśmy przepyszną dużą kawkę latte naprawdę rozmiar duży i ciastko w kubeczku o smaku karmelowo, cynamownowym a moja siostra czekolada z cynamonem . Pierwszy raz sprobowalismy takiego wynalazku i ostatni bo wszystko było tak słodkie i mdłe że cieżko wchodziło mojej siostry ciastko miało gorzka czekolade i cynamon było ochydne koszt takiego ciastka to 7 zł uwazam ze cenna jest wygurowna bardzo sie zdziwiłam ze to ciastko zostało podgrzane w mikrofalówce przez to było takie miękie jakby stare
Ale to był Cinnabon?
Mój ulubiony to Cinnabon Classic, ale ten wygląda również apetycznie 🙂
*______* moje marzenie! kurcze, ale drogie 😀 choć wersje z kurczakiem chyba odpuszczę ^^
Uwielbiam 🙂
Całkiem słusznie 🙂
Kupiłam to coś akurat wczoraj. O kurde, masakra, trochę żałuję (trochę, bo przynajmniej spróbowałam i wiem co to). To jest torba cukru posypana cukrem, zawinięta w cukier, oprószona cynamonem i polana czymś udającym bitą śmietanę kiepsko wymieszaną z cukrem pudrem. I to wszystko polane sosem cukrowym. Ja pierdziu, ohyda. Chociaż kawowo-czekoladowe brzmi ciekawie, moooooże kiedyś przy okazji spróbuję. Aż mnie zęby bolą.
Też myślę, że kawowo-czekoladowy może być hitem 😛
1. Ciastko na zdjęciu to mini pecanbon ( cena: 8,90 – już z karmelem i orzechami)
Duże w cenie 10,50 (równiez już z dodatkami)
2. Kalorii 1000 ma duże ciastko ( naprawdę duże)
3. ten „mleczny lukier” to masa na bazie serka waniliowego.
4. jest to ciasto drożdżowe i w samym cieście cukru nie ma. mieszanka w środku ciasta to prawdziwy brązowy cukeir oraz cynamon makara (specjalnie dla cinnabon)
Nie taki diabeł straszny. Trochę autor przesadził kierując się prawdopodobnie uprzedzeniem do produktu cynamonowego, którego jak zaznaczył tak nie lubi. 😉
To chyba ktoś mnie wykiwał na cenie, albo miałem tak jakieś dodatki :P. Gdzie znalazłeś dane odnośnie kalorii i składu?
pracuje w cinnabon. Robie te ciastka w wiec musze wiedziec. 😉 wiadomo, ze jak kazdy slodycz zdrowy nie jest ale musze oddac, ze produkty b. Dobrej jakosci. 🙂
Czyli informacja z pierwszej ręki. Takie lubię :). Co możesz polecić, bo w ofercie Cinnabon jestem jeszcze zielony 😛
najbardziej słodki jest właśnie ten opisany tutaj ( pecanbon) najmniej z ciastek drożdzowych cistko kawowo-czokoladowe. 🙂 Generalnie oferta jest bardzo rozbudowana, tj. szejki ( chillaty) stixy ( cynamonowe paluszki z ciasta duńkiego tj. półfrancuskiego) i wiele innych. Zapraszam. 😉
Ciasto kawowo-czekoladowe? Biorę to w ciemno przy najbliższej wizycie 😛
Chcę takie coś:) . Bardzo lubię cynamon mniam . W Hamburgu jadłam też pyszne bułki cynamonowe podobno chluba tego miasta.
O mamuniu! Ślina na podłodze 😛 Kto by się przejmował kaloriami widząc takie cudo 😛
Dokładnie, jakieś wirtualne kalorie vs. całkiem realne ciastko! 😛
JAK MOŻNA NIE LUBIĆ CYNAMONU?! :O
A co do bułeczki, to ja jadłam wersję klasyczną i się zakochałam! Ten ich lukier jest obłędny <3
Bo ja dziwny człowiek jestem 🙂
Takie ciastko ma 800 kcal wzwyż. Wiem, bo pytałam o źródła, z ciekawości. Później bezczelnie zeżarłam takie ciastko. 😀
Wyczytałam, że ta wersja ma 1080kcal. 😮 😀
Powiem tak… grubo!
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, samych smacznych testów, a tak btw chcę to! gdzie się to kupuje?
Dzięki. A kupuje się to w Cinabbonach 🙂 póki co tylko w dużych miastach (Wrocław, Poznań, Warszawa, Katowice) ale pewnie będzie się szybko rozrastało. 🙂
Gdzie to nabyć?
Cinnabon, póki co niewiele ich na mapie 🙂
Polizałam przez Ciebie monitor 😉
Nie dziwię się 😀
Boże, toż to bomba kaloryczna w czystej postaci!!!
Jeśli akurat planujesz uzupełnić niedobory cukru, to już wiesz jak to zrobić dobrze 😛
Lui zawsze na propsie!
Potwierdzam kolego!