Jako, że marketowe piekarnie nie oferują nam tylko chleba czy bułek i cały czas poszerzają asortyment o kolejne wyroby, postanowiłem, że niedzielne testy też nie będą ograniczone wyłącznie do tradycyjnego pieczywa. Idąc tym tropem dziś trochę słodkości wypiekanych w Lidlu, a konkretnie ciastko wiśniowe.
Jest to produkt, który w ofercie jest już dość długo. Nigdy jednak po niego nie sięgnąłem, bo zawsze wydawało mi się mdłe i ciężkie, a do tego zbyt słodkie przez grubą wartwę cukru na wierzchu ciastka. Postanowiłem jednak, że o ostatecznej opinii powinien zadecydować smak i wysupłałem z chudego portfela Pana Testera kwotę 1,99. Nie jest to mało jak za ciastko z supermarketu, jednak nie jest to też astronomicznie dużo, bo ciastko jest solidnych rozmiarów.
Bałem się, że stanie się jedna z dwóch rzeczy, ciastko będzie albo zbyt suche z odrobiną wiśniowego wsadu na samym środku, albo zbyt tłuste, bo zrobione jest z czegoś na wzór ciasta francuskiego (być może nawet nim jest, choć jest dość mokre i ciężkie).
Obawy były jednak nieuzasadnione, bo już po pierwszym niewielki kęsie ukazuje nam się spora ilość kwaskowatego w smaku nadzienia wiśniowego. Jest to coś w rodzaju kleistej wiśniowej papki, z wieloma kawałkami wiśni i kwaskowatym posmakiem. Nie wyczuwałem tam zbędnej chemii czy ulepszaczy.
Ciasto wiśniowe z Lidla jest smaczne. Trochę ciężkie, jednak nie na tyle by uznać to za wielką wadę. Z góry obficie posypane jest cukrem, jeśli ktoś jest na diecie to niech wyposaży się w skrobaczkę do zmrożonych szyb, albo nie kupuje ciastek z cukrem (co byłoby rozsądne, ale ludzie na długotrwałej diecie przestają mieć rozsądny stosunek do słodkości).
Ciastko jest dość niepozorne, ale jest całkiem solidnym deserem. Mimo, że nie jestem wielkim fanem wiśni, to pewnie wrócę do tego produktu. Nie jest ono wybitne, ale lepsze, niż przesuszone, podobne produkty, jakie często możemy spotkać w wielu marketach czy piekarniach.
W ofercie znajdziemy jeszcze podobne ciastko, tyle że z morelami. Wypróbuję je dla was podczas innego niedzielnego testu marketowych mini piekarni.
Pan Tester
-
5/10
-
8/10
-
8/10
Czym wy sie tak zachwycacie to sama chemia pełno ulepszaczy i ,.swinstwa mocno osłodzonego. ja byscie znali skład ktorego nie podaja na metce to byscie to wypluli zanim połkniecie
Boozeee kocham to ciastkooo ale dlaczego go nie ma teraz w ofercie … ?? !!!!!
Tez sie zastanawiam….i czekam az w koncu wróci .!
jak na „gotowca”, to bardzo smaczne 😉
Dzięki za opinię 🙂
Mogę prosić o opinie ricotty z Lidla?
Ok, choć nie mogę dokładnie określić kiedy. Mogę jednak krótko napisać, że ta która jest w ofercie na stałe jest całkiem ok, tej z tygodnia włoskiego nie próbowałem :).
A to chyba ta sama 🙂 Te samo opakowanie. Moja mama wczoraj mi kupiła dwa pudełeczka Ricotty Fresca z Merivio a dzisiaj widziałam tą samą 🙂 W ulotce jest cena 3,49zł ale kosztuje 2,99zł 🙂
Całkiem możliwe, że właśnie tak to działa :).
A moge prosić o opinie ricotty z Lidla?
Lubię to ciastko – smaczne i mocno nadziane wsadem owocowym, niczym owoce w żelu na nadmorskich gofrach. Pyszne, ale z drugiej strony na pewno nieźle zaprawione konserwantami, barwnikami i sztucznymi zapachami 🙁
Też mnie to zastanawia i dziwi mnie, że nie ma wymogu podawania składów takich produktów. Ale z drugiej strony być może taki wymóg jest bo pogrzebałem w google i znalazłem odnośnie Lidla na ich facebooku taką informację „skład pieczywa jest dostępny w każdym sklepie w strefie koszyków z pieczywem. Jeśli będziesz miała problem ze znalezieniem, poproś o pomoc pracownika sklepu.” szczerze mówiąc nigdy tych składów nie widziałem, ale poszukam przy najbliższej okazji. 🙂
Wiśniowe próbowałam i jest okay 🙂
Morelowe nie jest już takie dobre. Ale wiśniowe wymiata.