Dziś mam dla Was test nowych (chyba nowych, ja przynajmniej widziałem i próbowałem ich pierwszy raz) ciastek z masłem orzechowym w polewie z mlecznej czekolady, które można kupić obecnie w Biedronce za 3,99.
Skład i inne takie takie
Jeśli chodzi o skład tych ciastek to trzeba powiedzieć sobie otwarcie, że jak w przypadku większości słodyczy „mainstreamowych” szału tutaj nie znajdziemy. Powiedziałbym wręcz że jest mega słabo, ale co ja tam wiem ;).
Jedno opakowanie to 210 gramów ciastek. Konkretniej mówiąc w każdej paczce znajdziecie 4 rzędy po 3 sztuki ciastek. Resztę matematyki zrobicie sobie sami ;). Trzeba przyznać więc, że jeśli chodzi o ilość to cenowo całość wypada całkiem nieźle. Choć z drugiej strony patrząc na skład tak dobrze ten stosunek już nie wypada ;).
Smak
Powiem na wstępie, że ciastka z masłem orzechowym z Biedronki okazały się naprawdę bardzo dobre.
Jeśli chodzi o strukturę to spodziewałem się czegoś podobnego do Jeżyków. Czyli mega chrupko, ale jednocześnie dość „miękko”… wiecie o co mi chodzi zapewne ;). Ciasta peanut butter z Biedronki były jednak inne. Całość składa się z bardzo zbitego, chrupkiego i raczej twardego ciastka. Do tego całkiem spora ilość masła orzechowego no i czekolada.
Ciasto jest naprawdę fajne. Nie jakiś słaby krakers, tylko porządnie chrupiące, grube ciacho.
Masło orzechowe… cóż moim zdaniem trochę takie mało orzechowe. Konsystencja zupełnie inna niż masła orzechowego, ale smakowo jest ok. Całość całkiem słona, choć brakuje tej intensywności i tego charakterystycznego gorzkawego i „mącznego” posmaku z prawdziwego masła orzechowego.
Ostatnia część to czekolada o którą się bałem, ale ta zastosowana w testowanych ciastkach jest naprawdę ok. Zarówno smakowo (nie jakiś przesłodzony ulep) ale i ilościowo. Fajna, bardzo gruba warstwa.
Podsumowanie
Być może każdy z elementów tych ciastek sam w sobie nie porywa, ale moim zdaniem ich połączenie jest bardzo, bardzo smaczne. Może nie ma efektu wow, ale w sumie chętnie bym do nich wrócił i je się to ze smakiem. Skład pozostawia wiele do życzenia niestety, więc pewnie nie jest to propozycja dla każdego.
Pan Tester
Biedronka
-
7/10
-
3/10
-
8/10
Ludzie w dupie wam chyba za dużo że tak narzekacie, ale chwila, przecież to Polska, i to jest kraj ludzi narzekających na wszystko, czy cos jest dobre, czy złe.
Tumany xDD
kurva mac
Ciastko świetne, „masło” już nie. Jako całość faktycznie dobre, ale jednocześnie zawodzą tymi orzechami. Guilty pleasure? 🙂
raz zjarany kupiłem a potem szukałem pudełka w koszu polecam 10/10
Ale to teraz nie wiesz czy ciastka takie dobre były, czy gastro faza tak bardzo 😀
Uuuu, jak na taki Biedronkowy wynalazek prezentują się całkiem nienagannie. Skład, wiadomo, że słabizna, ale cena też nie powala, więc to raczej zrozumiałe. Chętnie bym spróbowała, tylko obawiam się, że nieautentyczność tego niby masła orzechowego mnie rozczaruje…
Ostatnio je kupiłam i siadając do nich weszłam najpierw na blog zobaczyć czy jest już test 😀 Jednak jak dla mnie były mega słabe, masło orzechowe bez smaku, a na tym najbardziej mi zależało. Spodziewałam się czegoś jak kit kat z masłem orzechowym a tu takie rozczarowanie.. Całość wyszła u mnie tłusto i bez smaku, mdło
A u mnie oczywiście ich nie ma:( Jadłabym! Wyglądają jakby miały być moimi ulubionymi ciastkami.
Teraz są ponownie w ofercie jak coś 🙂
Przyjemnie się czyta, ale „Jedno opakowanie to 210 gram ciastek.” kłuje w oczy. W dopełniaczu odmieniamy gram na gramów, dokładnie w ten sam sposób co kilogram na kilogramów. Nie napiszesz przecież 210 „kilogram” ziemniaków.
done
Niedobre są te ciastka. Jestem fanem masła orzechowego i bardzo mnie rozczarowały. Masło + twarde ciastko = nie. Poza tym mają taki dziwny posmak przypominający olejek migdałowy. Masło orzechowe w bardzo kiepskim wydaniu.
Wait, „z masłem orzechowym 25%” oznacza, że masło orzechowe stanowi 25% składu, czy że jest to masło o zawartości 25% orzechów, plus jakies dodatki (da sie w ogóle takie zrobić?). Bo jeśli to pierwsze, to jedynym zgrzytem w składzie byłby olej palmowy, poza tym jest zupełnie spoko, imho. Ciekawią mnie zastrzeżenia autora, bo ich nie zidentyfikował 😛
Co do samych ciastek – najlepszy w nich jest herbatnik w środku, tez byłam zdziwiona, że taki twardy, ale super chrupie. Masło orzechowe ok, czekolada smaczna, ale dla mnie mogłaby być nieco cieńsza. Fajne ciastka, pewnie kupię ponownie.
Wyglądają smacznie. Może się skuszę, o ile nie są zbyt twarde – mam felerne zęby. 😉
(Mała uwaga, gramÓW, a nie gram. Odmiana taka sama jak w słowie 'kilogram’. To bardzo popularny błąd :> )
Jak dla mnie, to ciasteczko jest dość twarde, ale jednocześnie bardzo kruche; trochę sie trzeba wgryźć, ale potem szybko się rozpada w ustach.
też je lubię, ale pakowanie oleju palmowego i syropu glukozowego wykreśla je z listy zakupów 😉
Przeszkadza Ci syrop g-f, ale cukier (o miejsce wyżej w składzie, czyli jest go więcej) już nie? Przecież to jest praktycznie to samo. W dodatku – czepiałabym się w zupie czy jogurcie, ale słodzenie ciastek raczej nie jest kontrowersyjne. [sorry za czepialstwo, ale wiara w to, że syrop g-f jest bardziej szkodliwy (ergo – cukier jest ZDROWSZY, można wcinać) już jest zauważalnie zakodowana w opinii publicznej i obserwuję, że ludzie autentycznie czują sie usprawiedliwieni we wtrążalaniu duzych ilości cukru w napojach i słodyczach, no bo przecież to jest ten dobry, naturalny składnik, nie to co zły syrop. A ograniczać przecież trzeba jedno i drugie, bo tak samo szkodzą]
Dokładnie. To jest zabawne i straszne, co syrop g-f zrobił z postrzeganiem cukru. Cukier wielu osobom wydaje się być wręcz zdrową alternatywą syropu, a szkodliwość syropu została ustalona jako troszeczkę większa niż cukru. Cukier dalej jest cukrem, to trucizna, podobnie jak syrop.
Idąc tym tropem to wszystko jest trucizną……..
twoje pierdolenie jest toksyczne…