Na Święta składałem Wam życzenia poprzez test pasztecików, dziś złożę Wam życzenia na nowy rok poprzez test chipsów Vitanella, które pojawiły się w Sylwestrowej ofercie Biedronki.
Tak więc życzę Wam wielu pyszności i słodkiego życia w nadchodzącym roku 2017 ;). Nie miałem jeszcze czasu podsumować roku 2016 jeśli chodzi o bloga, na pewno zrobię to wciągu najbliższych dni. Niemniej jednak wciąż Was tu przybywa, za co bardzo dziękuję i mam nadzieję, że będzie tak również w 2017.
Chipsy Vitanella z Biedronki
A teraz przejdźmy do obiecanego testu chipsów Vitanella. Skusiłem się na dwa rodzaje (chipsy oferowane były w trzech i każdy z nich w kilku smakach dodatkowo, więc wybór był spory). Wziąłem chipsy Tortilla z mąką z czerwonej fasoli, oraz chipsy Vitanella w tubie z mąką z komosy ryżowej. Trzeba przyznać, że temat brzmi dość egzotycznie ;).
Vitanella chipsy Tortilla z mąką z czerwonej fasoli
Cena 125g paczki to 4,99zł. Cóż, niemało. Patrząc jednak na skład można stwierdzić, że w tym przypadku producent nie postawił na produkt zdrowszy niż inne chipsy wyłącznie marketingowo, lista jest krótka i trudno się doczepić do czegoś w tym elemencie.
Same chipsy są solone, bez dodatkowych przypraw. Wyglądają jak standardowe tortilla chips tyle, że są nieco bardziej czerwone.
Smakowo jednak zachwytów nie ma. Całość jest co prawda fajnie krucha, gruba i niezłej jakości, ale dla mnie smakowało to jak papier. Bardzo mączne, bez wyczuwalnej gry soli, być może dobre do fajnego dipu czy dodatków, ale jako przekąska sama w sobie powiedziałbym, że chipsy Vitanella okazały się wręcz… męczące.
Chipsy Vitanella w tubie z mąką z komosy ryżowej
Wersja w tubie to również koszt 4,99zł, choć te chipsy były nawet droższe niż poprzednik, bowiem paczka jest naprawdę niewielka (100g).
Całość wygląda właściwie identycznie jak Chipsletten. Skład może nie tak dobry jak w poprzednim przypadku, ale to wciąż wysoka półka pod tym względem.
Natomiast smakowo chipsy moim zdaniem bardzo dobre. Znacznie lepsze niż wspomniane Chipsletten jeśli chodzi o strukturę – twardsze, zdecydowanie bardziej chrupiące, dobrze wysmażone.
Smak prosty, ale bardzo przyjemny, sól w połączeniu z lekko goryczkowym smakiem komosy – gra to naprawdę nieźle i szybko możecie się zorientować, że zniknęła cała paczka.
Z drugiej strony do tańca nie porywa to na tyle (przynajmniej mnie) by chciało się do tych chipsów wracać, niestety nie jest to dla mnie alternatywa (smakowa) dla chipsów premium o podobnym zakresie cen (sprawdźcie testy chipsów premium z Aldi, solonych z Lidla czy też wybitnych chipsów Tesco Finest).
Dla fanów zdrowego odżywiania, którzy poczują wielką chęć na chipsy… cóż, może jest to jakieś wyjście, dla mnie jedynie ciekawostka, do której raczej nie wrócę.
PS: Chipsy te powinniście wyrwać 25% taniej kupując je teraz w Biedronce (drugie opakowanie -50%) choć mi oczywiście rabat nie został naliczony jak zorientowałem się w domu ;).
Do usłyszenia w 2017!
Pan Tester
Biedronka
-
5/10
-
9/10
-
3/10
-
7/10
Ależ miałem wode z dupy po nachosach przez 2 dni haha.Co to był za weekend.
Tortile z ciecierzycy zaskakująco smaczne (smakowały nawet mojemu chłopakowi, który gardzi wszystkim co zdrowe 😉 Podobnie chrupki z komosy ryżowej o smaku ostrej papryki – naprawdę chrupiące i ostre. Chyba najlepsze zdrowsze zamienniki jakie próbowałam 🙂
Ja jadłam chyba z amarantusem i całkiem smaczne. Ogólnie fajnie, że Biedronka próbuje coś nowego ^^
Żeby uzupełnić testy chipsów premium brakuje ci tych z Kauflanda pod marką premium Exquisit, byłem dziś tam i widziałem chipsy ze słodkich ziemniaków, z gorczycą i skórką pomarańczową, bardzo egzotyczny smak więc nie wziąłem, ale tobie polecam przetestować żeby uzupełnić testy a ja chetnie bym poczytał, pozdrawiam.
Bardzo ciekawe – na pewno je przetestuję jak tylko będzie okazja. Jak wychodzą cenowo?
6-7 zł są jeszcze solone z niebieskich ziemniaków
Bałem się tego kupić:d na nowy rok życzę panu testerowi by sieci sklepowe zaskoczyły pana fajnymi nowymi produktami i by fastfoody nie próżnowały, kasy i zdrowia bo do testów się to przyda
Zdecydowanie! Dzięki i również zdrowia i pieniędzy życzę, niezależnie czy testujesz, czy nie :D.
Nie ma już dobrych pikantnych chipsów. Były Chrunchipsy, ale zrezygnowali z tej wersji, serowych się nie tykam, bo nie lubię tego smaku w chipsach. Leysy mi nie smakują, pringels takie sobie i drogie. Są jeszcze takie z aldi, ale to dalej nie to. Bardziej wędzona papryka niż pikantna.
Jak żyć? 🙁
Słodka papryka jest słaba. Cebulowe okropne.
Przynajmniej mam powód do odstawienia chipsów. Chyba że coś polecasz.
Kurcze, ciężko coś polecić po tym co napisałeś (zresztą zgadzam się z Tobą w dużej mierze). Te z Aldika już znasz – cóż moim zdaniem jeśli chodzi o smak chilli to są chyba póki co liderem. Bardzo fajne były też Chio, które dostałem od jednego z fanów z Holandii, niestety w PL niedostępne :(. Tutaj ich test: https://testujemyjedzenie.pl/chio-chips-z-holandii/
Ale jak trafię na coś fajnego w tym temacie, to oczywiście dam znać :).