Producenci lodów w sezonie letnim prześcigają się w tworzeniu produktów, które będą mogli oznaczyć jako nowość. Jedne są zaskakująco dobre, inne to totalna klapa. Carte D’or to moim zdaniem najlepsze “pudełkowe” lody na rynku. Delikatne, kremowe, z dodatkami wysokiej jakości. Postanowiłem więc spróbować, smaku, którego nie znałem i nie spotkałem u żadnego innego producenta: Carte D’or Creme Brulee.
Prawie litrowe opakowanie (swoją drogą, albo to nowy design opakowań, albo tak wyglądają opakowania tylko dla limitowanych serii) to koszt około 10zł. Nigdy nie żałowałem tej dychy, kiedy sięgałem po coraz to lepsze wyroby tej marki. Po Creme Brulee spodziewałem się intensywnie waniliowych lodów w stylu Care D’or (czyli mocno kremowych) i dużej ilości karmelizowanego cukru. Szczerze mówiąc, miałem nadzieję na coś w rodzaju toffi, jednak po otwarciu okazuje się, że lody posypane są rzeczywiście karmelizowanym cukrem.
W ciepłym deserze, taki chrupki dodatek gra bardzo dobrze, jednak w lodach, coś mi nie pasuje. Karmelizowany cukier jest w kryształkach, jemy lody i rozgryzamy brązowe skałki, które w dodatku nie są słodkie. Są słone! Są naprawdę bardzo słone!
Problem w tym, że same lody nie są przesadnie słodkie, nie są też przesadnie waniliowe. Są dobre, ale spodziewałem się po nich więcej. Przełożone są warstwą karmelu, ale po Carte D’or spodziewałem że moje lody będą w nim tonąć, tego jest na tyle mało, że nie czuć go prawie w ogóle.
Carte D’or Creme Brulee sprawiają więc wrażenie jedzenia słonych kryształów chłodzonych przez lody. Nie ma tu słodyczy, którą powinny one przełamywać. Aromat przypalanego cukru zdominował cały produkt i mi nie sprawia żadnej frajdy. Lubię odkrywać nowe smaki, ale ten dla mnie zdecydowanie nie był strzałem w dziesiątkę.
W ofercie Carte D’or znajdziemy takie smaki jak caffe latte, panna cotta, wanilia i gruszka, cheesecake (!!!), chocolate cherry, tiramisu, jogurt forest fruit, muffin (!!!), a wymieniłem tylko, te które chętnie bym zjadł, ja wybrałem smak, który zupełnie mi nie podszedł. Cóż pudło, ale możecie być pewni, że kilka co ciekawszych pozycji z powyższej listy, zagości jeszcze na Testujemy Jedzenie. Śledźcie więc bloga na Facebooku i Google+.
A poszukiwaczy bardziej klasycznych smaków i niższych cen, odsyłam do testu lodów czekoladowych z Lidla!
Pan Tester.
-
7/10
-
5/10
-
2/10
Wanilia, okropne lody…
wszelkie lody tej marki to obrzydliwa sama chemia
Szukam bezustannie lodów, które nie zawierają dziadostwa dodawanego do wszystkich lodow. Z nadzieją czytam skład i niestety wszechobecny syrop glukozowo-fruktozowy, nieśmiertelny jest również w tych”wspaniałych” lodach. DUPA !!!!
W lodach Advocat był tylko zabarwiony i pokruszony lód
Te lody sa strasznie gorzkie, nie bylam w stanie dokonczyc pudelka, okropnosc :/ Same lody sa nieslodkie a ten przypalony cukier nadaje im takiej goryczy, ze staja sie totalnie niesmaczne.
Jak można dać tak wysoką ocenę lodom nafaszerowanym samą chemią… niedługo z trocin zmieszanych z wodą lody zrobią przy takiej ilości stabilizatorów i emulgatorów.
jakim cudem słone skoro w składzie nie ma soli 😮
Przypuszczam, że w dzisiejszych produktach osiągnięcie takiego efektu bez soli nie jest specjalnym problemem 🙂
Nie jadłam.
Tiramisu rządzą i sama nie wierzę, że to piszę, bo jestem raczej maniakiem lodów owocowych. Ale naprawdę tiramisu od Carte rządzą! 😀
czy mogę prosić o test muffinkowych ?
Nie wiem czy zdołam tuż po świętach je wcisnąć w siebie, ale w styczniu postaram się coś z tym zrobić bo też mnie kuszą 🙂
Polecam Brulee Movenpicka
Naprawdę, najlepsze lody jakie jadłam <3
Ostatnio lody tej firmy bardzo się popsuły, a cena nic nie staniała…
Też odnoszę takie wrażenie :/
Zgadzam się. Właśnie kupiłam waniliowe. Okropne.
Muffin zdecydowanie wart polecenia 🙂
Mnie tam jakoś nie porwał szczególnie.
Jedne z lepszych lodów w okolicach 15 zł na rynku
W sensie Carte D’or czy ten konkretny smak? 🙂
ten konkretny smak, imo są genialne. i ten palony cukier na który narzekasz 😉
A mi ten słonawy posmak cukru odpowiada, nie wiem ile to ma wspólnego z oryginalnym smakiem, ale lody są całkiem ok 🙂
Po przeczytaniu testu stwierdzam, że daleko Ci do maniaka lodów (mojego pokroju :D), bo po pierwsze – mnóstwo firm ma w ofercie ten smak w Polsce, po drugie – ten smak jest w ofercie Carte D’or od zawsze :), po trzecie – są to po prostu nowe opakowania, nie edycja limitowana 🙂
Wybrałeś też niestety najgorszy dostępny na rynku smak Carte 😉
Moje TOP 3, które zajadam litrami : Muffin, Tiramisu, Vanilla & Pear.
Testuj póki co chwile hipermarkety mają je w promocji po 8/9/10 zł 🙂
Tiramisu jakoś bardzo mnie nie pociąga bo kiedyś już jadłem (choć też chętnie sobie przypomnę), ale muffin i wanilia z gruszką są na liście najbliższych lodowych zakupów :). Ciekawie wygląda też cheesecake jak dla mnie :).
O tak, mam podobne top3. 🙂
Muffinowe też polecam 🙂
ee, pudełkowe najlepsze to Hazen-Dagg oraz Ben&Jerry ktorych nie ma w PL :((. Te dostepne w PL sa niestety kiepskie. A opisane przez Ciebie- dokladnie dziwne te kryształki i bezsmakowe lody.
Niestety nie miałem okazji próbować wymienionych przez Ciebie. Oczywiście jak w wielu przypadkach, najlepszych słodyczy nie ma w Polsce :).
są w Piotrze i Pawle i w almie 😉
MAQ haagen dazs i Ben&Jerry?
Hazen-dagg
HAAGEN-DAZS
nie „Hazen-Dagg”
cheesecake*
Dzięki, poprawione. 🙂
Moim zdaniem najlepsze pudełkowe robi manhattan
Przetestuj muffinowe, jestem ciekawa jak wypadną :).
Mam taki zamiar :).