Ostatnio pojawiało się na blogu sporo chipsów, dziś mam dla Was test przekąsek nieco innych. Mimo, że producentem jest Bakalland, który może kojarzyć się z bakaliami, czyli tematem porywającym jeśli chodzi o sernik, ale niekoniecznie jeśli chodzi o słodkie i słone przekąski do filmu, ale to pozory bo jest zaskakująco.
Do wyboru mamy kilka wersji przekąsek (będę nazywał całość przekąskami, bo w sumie trudno mi to jakoś lepiej skategoryzować, sami zobaczycie dlaczego ;)).
Zanim przejdę do krótkiego opisu każdej z nich to trochę o cenie i składzie. Jeśli chodzi o cenę to mimo, iż piszę o jednej serii produktów, to każdy z nich ma inną. Jest to o tyle zrozumiałe, że głupotą byłoby gdyby prażona kukurydza kosztowała tyle, co np. orzechy nerkowca. Tesco wycenia więc całość na 2,49 lub 3,49zł.
Można także przypuszczać, że jak to z nowościami bywa, za jakiś czas cena spadnie pewnie do poziomu 2-3zł.
Skład także jest nietypowy. Jedna seria a różnice diametralne. Niektóre wersje świetne pod tym względem, inne już mniej (pełne składy poniżej). W każdym razie i tak znacznie lepiej niż chipsy ;).
Ok, przejdźmy do najważniejszego – smaku. Jak zazwyczaj w takich przypadkach zacznę od najsłabszej do najlepszej (moim zdaniem oczywiście) wersji, choć przyznam szczerze, że one są tak różne, w wielu względach, że ciężko je połączyć w jedno zestawienie.
Bakalland Koko Loko
Wersja Koko Loko składa się z oblanej w czekoladzie kokosowej kostki (wiórki kokosowe zbite w kostkę i oblane czekoladą) oraz prażonego kokosowego nerkowca. Właściwie nie wiem czy powinniście się sugerować faktem, że umieszczam to na ostatnim miejscu, bo ja zwyczajnie nie lubię kokosu w większości postaci.
Moja dziewczyna stwierdziła, że kokosowe kostki w czekoladzie smakują jak Bounty, więc jeśli je lubicie (ja fanem nie jestem) to powinno przypaść Wam do gustu, gdyż drugi element, czyli kokosowy nerkowiec (tak, też pierwsze słyszę) daje radę (choć nie rozpływam się nad nim :)).
Bakalland O! Żesz Sezam
O! Żesz Sezam to ciekawy pomysł, są to orzeszki arachidowe w miodzie no i jak można się domyślać obsypane sezamem. Smakowo jednak były dla mnie wyłącznie poprawne. Na plus fajna, chrupiąca skorupka, ale zdecydowanie bardziej delikatna niż w orzeszkach tego typu.
Jednak na minus dość banalny i mało wyrazisty smak. Fajnie chrupało, było lekko słone, lekko słodkie, i właściwie tyle :).
Ale i cena niższa: 2,49zł.
Bakalland Słona Ona
Słona Ona ląduje w środku stawki, nie dlatego, że była najmniej smaczna, bo dorównywała dwójce o której przeczytacie za chwilę, ale z całego zestawu ten smak był po prostu już dla mnie mocno oklepany, bo jadłem taką kukurydzę kilkukrotnie.
Jeśli nie próbowaliście prażonej kukurydzy w takiej formie, to zdecydowanie polecam!
Cena: 2,49
Bakalland Love Las
Dwa ostatnie smaki to chyba ogólnie jedne z najciekawszych przekąsek jakie jadłem w tym roku.
Love Las to dla przykładu żurawina z sokiem z jagód oraz migdały w białej (choć jest bardziej fioletowa ;)) czekoladzie. Jadłem kiedyś przekąskę migdały Wasabi, która udała się średnio, za to na słodko wyszło to świetnie.
Żurawina nasączona sokiem gra tu fajny kwaskowaty przerywnik do chrupiących i słodkich migdałów. Czekolada to tak naprawdę bardziej polewa, choć trudno mi ją jakoś opisać. Z całą pewnością nie jest to klasyczna czekolada.
Cena 3,49 ale mogę śmiało polecić.
Bakalland Cud Miód
Wersja Cud Miód wydawała się banalna w porównaniu do niektórych mieszanek opisanych wyżej. Jednak moim zdaniem trafia w punkt. Jest świetnie wykonana i to sprawia, że chce się wracać do tej wersji.
Kukurydza w miodzie jest fajna, ale to nerkowiec robi tutaj robotę. Uprażony miód stał się tak naprawdę cienką, chrupką, słodką warstwą. W środku zaś stosunkowo miękki nerkowiec. Dla mnie perfekcja.
Pan Tester
-
6/10
-
7/10
-
6/10
-
6.5/10
-
7.5/10
-
8/10
-
9/10
W sklepie osiedlowym widziałam część serii od okolice 2.20-2.30 do 5.coś (prawie 6) ale to dosyć częste przy nowościach. Przy czym były przed długim weekendem, a dzisiaj już nie i pani mówi, że nie wezmą więcej bo za drogie na takie małe paczuszki. Chyba nerkowce podchodziły pod 6 zł ale dokładnie nie pamiętam. Kokosków chyba nie było i żurawiny, reszta wszystkie się plątały na półce między cukierkami w paczkach.
No jak uwalili cenę 2x wyższą niż w markecie a później się dziwią że nie schodzi ;). Ja tam obstawiam, że jak już przestanie to być nowość to pewnie w takim Tesco, Auchanie i innych dużych marketach cena typu 1,49-1,99 na te orzeszki nie będzie niczym szczególnym, a wtedy zrobię sobie zapas wersji miodowej 😀
Faktycznie trzeba będzie upolować w lepszej cenie i zachomikować. Za prawie 6 zł jednak odpuściłam.
kompletnie nie wiem o jakiej prażonej kukurydzy piszesz w części o przekąsce Słona Ona, wygląda to trochę jakby zjadło Ci kawałek wpisu. Pozdrawiam 🙂
no po prostu o prazonej kukurydzy, nie popcornie, a wlasnie prazonej. nawet w Biedrze swego czasu na wage mieli. https://www.google.pl/search?q=prazona+kukurydza&newwindow=1&client=firefox-b-ab&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwioy5iEgMnOAhUGEpoKHfKgD_8Q_AUICCgB&biw=1366&bih=634
dokładnie.. Ostatnio kupiłem tego pół reklamówki, jadłem chyba 4 dni 😀 Kocham to, ale teraz coraz mniej to jest u mnie spotykane. a w biedrze dawno tego nie widziałem.. :V
Zgadzam się, ja też nie załapałam o jaką kukurydzę chodzi:)
No racja, racja. Choć ogólnie trzeba spróbować, bo opisać tę kukurydzę dość ciężko 😉
poprostu uprażone ziarenka kukurydzy 😀